czwartek, 13 grudnia 2018

JAPONIA od kuchni.. LOKALNE SPECJAŁY #2 :)

Japońska kuchnia jest zdecydowanie jedną z najsmaczniejszych z wypróbowanych przeze mnie do tej pory. Dzisiaj spróbujemy kolejnej porcji lokalnych przysmaków :)

Wagyu, czyli rasa japońskiego bydła hodowanego od wieków w okolicach miasta Kobe, którego mięso charakteryzuje wysoka  jakość i bardzo wysoka cena (nawet 500$ za kilogram).


Wołowina wagyu ma niezwykłą marmurkową strukturę. Delikatne żyłki tłuszczu przecinające mięso nadając mu niepowtarzalną kruchość i soczystość. Japończycy mocno ograniczają eksport tych zwierząt, dlatego są niemal monopolistami w produkcji tego rarytasu. Wagyu nie przypomina wyglądem i smakiem żadnego mięsa, którego próbowałam do tej pory.


Na jego smak  wpływają dość niezwykłe i tajemnicze warunki hodowli. Krowy karmione są specjalną, certyfikowaną paszą i  pojone piwem, aby tłuszcz równomiernie rozprowadzał się po mięśniach.. Dodatkowo ich skóra nacierana jest sake, a na co dzień w oborach słuchają muzyki klasycznej, aby były bardziej zrelaksowane :) Ubój również odbywa się w humanitarnych warunkach, aby krowy pozostały spokojne aż do końca.

Sake to dość mocny alkohol ryżowy zawierający maksymalnie 18% alkoholu. Produkuje się go z ryżu poddawanego fermentacji.




Sake powoli sączy się z porcelanowych miseczek. Tradycja nakazuje, aby jej niedobory uzupełniał barman lub towarzysz posiłku, nie należy nalewać jej sobie samemu.




W Japonii dość łatwo spotkać wieczorami na ulicy pijanego, ale zdecydowanie nie agresywnego przechodnia. Wielu zmęczonych salarymenów odwiedza po pracy bar na kilka piw lub sake. O świcie znów wracają do pracy, ale absolutnie nie wypada im rozmawiać o upiciu się zeszłej nocy.


Pierożki gyoza przygotowuje się z mąki pszennej, soli i gorącej wody oraz wytrawnych dodatków. Typowy farsz składa się z mielonej  wieprzowiny z kapustą pekińską, czosnkiem, imbirem i szczypiorkiem
Podawane są po kilka sztuk na małym talerzyku jako przystawka, mogą być gotowane na parze, jednak najczęściej jeszcze surowe są wrzucane na patelnię i podsmażane.


Jeżeli nie widzieliście pierwszej części lokalnych specjałów lub macie ochotę zobaczyć jakie sushi można dostać w Japonii, to zapraszam do linków poniżej:

https://izabelagotuje.blogspot.com/2018/12/japonia-od-kuchni-lokalne-specjay-1.html

https://izabelagotuje.blogspot.com/2018/12/japonia-od-kuchni-sushi.html

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz